 |
K.S. Plomien Polomia Forum stworzone na potrzeby kibicow Klubu Sportowego Plomien Polomia
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maxey
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:11, 11 Lis 2006 Temat postu: Płomień Połomia - Silesia Lubomia 2:2 (11.11.2006) |
|
|
Płomień Połomia - Silesia Lubomia 2:2 (1:1)
Kwiatoń 1 - 0:1.
Staszczyk 30, po wolnym, głową - 1:1.
Złoty 75 - 1:2.
Kusztal 80 - 2:2.
Czerwona kartka: bramkarz gości w 57 minucie (faul poza polem karnym)
Tyman
Staszczyk
Kubów
Michałek
P. Sitek (83 Niemczyk)
Witoszek
Dziadek
Grabiec (81 Wroński)
Galikowski (67 Kindalski)
Kusztal
Oślizlok (70 J. Masłowski)
Z konieczności w bramce Płomienia debiut zaliczył Tyman. Goście już w pierwszej akcji objęli prowadzenie - szybkie rozegranie piłki w środku, podanie Kobeszki na lewą stronę do wchodzącego pomocnika, strzał na bramkę, piłka jeszcze odbita od słupka wychodzi w pole, ale pierwszy dobiega do niej napastnik Silesii i trafia do siatki - 0:1. Płomień długo nie czekał na okazję do wyrównania. W 5 minucie z 20 metrów uderzał Grabiec. Bramkarz gości z najwyższym trudem wybił piłkę z okienka bramki na rzut rożny. Nastąpił okres przewagi posiadania piłki przez Płomień, ale gra brakowało ostatniego dobrego podania, bądź celnego strzału. W drużynie gości bardzo aktywny był Kobeszko, zarówno in plus, jak in minus. Przy jednym z wyrzutów z autu, bez piłki uderzył pilnującego go Kubowa. Zdecydowanie należała mu się czerwona kartka, ale sędzia tylko ustnie go upomniał. W 30 minucie na lewej stronie naszej połowy piłkę przejął Witoszek. Goście zostawili mu tyle miejsca, że przebiegł prawie całe boisko, ale został sfaulowany przy linii bocznej na wysokości 10 metra. Rzut wolny wykonał Dziadek. Dośrodkował wprost na głowę wchodzącego w pole karne Staszczyka, a obrońca Płomienia w takich sytuacjach rzadko pudłuje - 1:1. Goście nadal ograniczali się do szybkich kontrataków, które sprawiały naszej obronie sporo problemów. Jednak to Płomień miał klarowną sytuację do zdobycia bramki. Po dośrodkowaniu Witoszka w polu karnym główkował Sitek, ale bramkarz zdołał złapać piłkę. Przed gwizdkiem na przerwę Silesia wykonywała 3 rzuty rożne pod rząd, ale za każdym razem podania trafiały nie do zawodników gości, a na głowę Staszczyka.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza - goście przeszli do ataku, na bramkę uderzał ich pomocnik, a piłkę zmierzającą tuż pod poprzeczkę jedną ręką na rzut rożny wybił Tyman. Mecz zrobił się nieco nerwowy, gdyż często na murawę upadał Kobeszko, choć nie wszystkie upadki były spowodowane faulami. Jednak kibice Lubomii widzieli co innego, zaczęli się awanturować - wyglądało to na tyle groźnie, że ze względów bezpieczeństwa wezwano policję. W międzyczasie Płomień miał dwie dogodne okazje do prowadzenia w tym meczu, obydwie mógł wykończyć Galikowski. Najpierw uderzał z 10 metra niemal na pustą bramkę, ale na linii bramkowej stał obrońca gości, w minutę później w podobnym miejscu jego strzał został w ostatniej chwili zablokowany. W odpowiedzi na naszą bramkę z ostrego kąta ni to strzelał, ni podawał Kobeszko, ale nikt z jego partnerów nie doszedł do piłki toczącej się wzdłuż boiska. W 57 minucie miała miejsce dość kontrowersyjna sytuacja. Sam na sam z bramkarzem znalazł się Kusztal. Golkiper gości wyszedł na 16 metr, gdzie faulował naszego napastnika. Według sędziego faul miał miejsce poza polem karnym, wobec czego ukarał bramkarza czerwoną kartką i podyktował rzut wolny pośredni (z którego nic korzystnego dla Płomienia nie wyszło). Jednak z perspektywy widza wyglądało na to, że owy faul był w polu karnym, więc należała się jedenastka i raczej żółta kartka dla bramkarza. Goście mimo braku jednego zawodnika wcale nie zmienili tonu swojej gry. Znowu straszył Kobeszko, ale jego główka z 5 metrów trafiła w słupek. W 65 minucie przed stratą bramki uratowała nas poprzeczka. Było jednak widoczne, że ten gol wisi w powietrzu. Co nie udawało się Kobeszce, udało się innemu zawodnikowi Silesii - w 75 minucie dobrze radzący sobie w debiucie Tyman po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki. Tak jak i przy pierwszej bramce, tak i teraz był on bez szans - 1:2. Nie pozostało wiele czasu do końca meczu, więc Płomień ruszył do odrobienia straty. Po 5 minutach znowu był remis. Witoszek podał na lewą stronę do Kusztala, ten ominął obrońcę i umieścił piłkę w siatce. W pozostałych 10 minutach meczu obydwa zespoły szukały jeszcze okazji bramkowych, ale zmęczenie i silny wiatr utrudniały to znacznie. Wynik nie uległ zmianie - Płomień zremisował pierwsze spotkanie rundy wiosennej (gdyż dwie kolejki rozegrane zostaną jeszcze jesienią) 2:2.
Edit: Strzelcy bramek dla Lubomii.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maxey dnia Nie 11:17, 24 Cze 2007, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
|