K.S. Plomien Polomia

Maxey

Czarni Gorzyce - Płomień Połomia 1:0 (0:0)
Widenka 12, karny, obroniony, - 0:0.
Lamczyk 73, karny - 1:0.

Nowakowski
Kubów
Ostrowski
Michałek
Wroński (78 Ł. Herok)
Kusztal
Dziadek
Galikowski
Cichy
Dunikowski
Oślizlok

W składzie Płomienia zabrakło Białka, który niestety po meczu z Ochojcem jest kontuzjowany, a także Stańka, który musiał być na meczu Przyszłości Rogów, (stanowisko asystenta trenera tego klubu). Słabe boisko, słaby mecz, słaby sędzia. Bardziej wyrównaną murawę niż w Olzie widywałem na łąkach, ale podobno boisko dla obydwu jedenastek jest takie samo. Tylko Gorzyce grały już tam któryś mecz z rzędu, a my pierwszy raz. Początek meczu zgodnie z przewidywaniami - zdecydowane ataki Czarnych, którzy jednak nie potrafili pokonać Nowakowskiego, a nawet trafić w bramkę, chyba tylko poprawiali statystyki. W 12 minucie miała miejsce pierwsza (i nie ostatnia) dyskusyjna sytuacja. W pole karne Płomienia wbiegał napastnik gospodarzy i nasz obrońca. Biegli tuż obok siebie, bark w bark, wskutek czego zawodnik Czarnych został wytrącony z równowagi i upadł. Jedenastka, która wcale nie musiała być podyktowana, ale przyjmijmy, że arbiter miał rację. Strzał ładnie na rzut rożny wybił Nowakowski, nadal mieliśmy wynik bezbramkowy. Kolejne minuty ukazały bardziej wyrównaną grę, jednak odbijająca się czasem bardzo zaskakująco od murawy piłka, powodowała wiele niedokładności z obu stron, nie mówiąc już o potknięciach graczy. W czasie końcowych 5 minut pierwszej połowy 2 razy ładną akcję z prawej strony poprowadził Dziadek, nie decydował się jednak strzelać z ostrego kąta, a posyłał piłkę równolegle do linii bramkowej. Wystarczyło dołożyć nogę i wpakować futbolówkę do bramki. Cóż z tego, skoro nikt tych akcji nie zamykał (nie liczył na tak dobre podanie?). W międzyczasie sędzia zdołał jeszcze przyznać Płomieniowi faul w środku pola, który zdecydowanie się nam nie należał, bo ucierpiał zawodnik gospodarzy.

Przed meczem spekulowano, że najważniejsze to przetrwać pierwsze 45 minut, bo Czarni w drugiej połowie mają często problemy kondycyjne. Nic z tych rzeczy. Co prawda poziom spotkania się specjalnie nie podniósł, bo boisko nadal zaskakiwało, ale Czarni grali nieco lepiej. Sędzia zaś po swojemu - można powiedzieć, że "oddał" po części niesprawiedliwość z pierwszej połowy, bo po faulu gospodarzy pozwolił im rozpocząć grę od stałego fragmentu. Majstersztyk pewności w popełnianiu błędów. Kolejne strzały mijające naszą bramkę, niedokładności, mało składnych akcji Płomienia. Mimo to okazję na zmianę wyniku miał Dunikowski, lecz przestrzelił. Z boiska jak dla mnie wiało nudą. W 73 minucie kolejny rzut karny dla Gorzyc, którego to nie mogę przeboleć, obserwując całe zajście z odległości 5 metrów. Zawodnik Płomienia dobiegał do uciekającej piłki, chcąc zablokować ewentualne dośrodkowanie, zaczynał wytracać prędkość, mijając nogami nierówności. Z tyłu ile miał sił nabiegał gracz Czarnych, którego nasz obrońca nie mógł widzieć. Atakujący wpadł na stojącego już, tyłem do niego, zawodnika Płomienia, zahaczył o jego nogę i upadł w polu karnym. Drugiej jedenastki w tym meczu Nowakowski już nie obronił. Jako że gra po ziemi nie szła, po bramce więcej rozgrywano górą. Oczywiście długie piłki nic nie dawały. Wynik spotkania mógł w 85 minucie zmienić Dunikowski, po szybkiej, składnej akcji bez pomijania żadnej z formacji. Świetna piłka z prawej strony na 2 metr, ale Dunikowski zamiast zaatakować wślizgiem lewą nogą i wpakować się do bramki, próbował sięgnąć futbolówkę prawą nogą, oczywiście bezskutecznie.

Podsumowując: nie dziwię się, że mecz był słaby, bo obydwie jedenastki rozgrywały poprzednie spotkanie w czwartek, czyli 2 dni temu. Trudno w tak krótkim czasie odpocząć, zwłaszcza gdy mamy takie upały jak teraz. Widać Gorzycom bardzo zależało, żeby grać w sobotę, nie wnikam dlaczego. Na pochwałę zasłużyli tylko Nowakowski i Michałek, pierwszy za obronę karnego i kilka udanych interwencji, drugi za waleczność i skuteczność (i on ma 36 lat, a grał lepiej od młodych). Wynik byłby sprawiedliwy, gdyby gol padł z akcji, ale po takich rzutach karnych nazywać to uczciwą przegraną? Cóż, w tą sobotę w Olzie nie wygrał by chyba nikt...

Zawodnik18 · Gość

;/ ale lipa.....

kolo · Gość

Niestety!!!!! załatwiane nasze mecze TWORKÓW i parę innych ODBIJA się na nas!!!!! życzę nam SZCZEREGO SPATKU do A.klasy!!!!!

Gość

zawodnik18 · Gość

Maxey

prawdziwy kibic · Gość

kolo · Gość