Autor Wiadomość
Obserwator.
PostWysłany: Pią 16:51, 05 Wrz 2008    Temat postu: Re: Czarni Gorzyce - Płomień Połomia 4:1 (03.09.2008)

Pozwole sobie ocenić zawodników płomienia.

M. Antończyk:lata świetlności ma już za sobą chociaż prezentuje sie przyzwoicie.chociaż pierwsza bramka w gorzycach była jego +pana poniżej.
Świerzyński:15 kg nadwagi do wszystkich ma pretensje oprócz siebie.
J. Brachman:mecz mu nie wyszedł chociaż te jeden z lepszych zawodników płomienia.
M. Brachman:nadwaga ,biegał po boisku gdzie chciał...
Michałek:niestety Michałek nie powinien już grać na lewej flance ,facet ma koło 37 lat i wydolnościowo jest słaby.
Cichy:nie potrafi sobie znaleść miejsca na boisku ale myślę ,że w tym sezonie pokaże na co go stać.
Kindalski:hmnnn w sumie nie wiem ,on raczej bardziej pasuje w napadzie niż jako reżyser gry.
Rejbicz:tragedia ,widać ,że ma za sobą bardzo ciężką kontuzje ,nie poznaje tego zawodnika.
Wroński:trochę dziki ale sie stara.
Kusztal:kolejna tragedia ten zawodnikpotrzebuje 8 sytuacji sam na sam aby strzelic w ogóle w światło bramki...nie poznaje go .
Oślizlok:obok Jarka najlepszy zawodnik Płomienia ,juz dawno powinien odejść z tej drużyny bo tylko sie marnuje ,z tego co słyszałem miał kilka dobrych ofert z różnych klubów.
D.Wita:hmnn walczy ale nic to nie daje mało ograny chłopak jego wrzutki to dramat.


Mam nadzieje ,że nikt sie nie obrazi jako obserwator z boku chciałem obiektywnie ocenic drużynę.
Pozdrawiam.
Maxey
PostWysłany: Czw 11:33, 04 Wrz 2008    Temat postu: Czarni Gorzyce - Płomień Połomia 4:1 (03.09.2008)

Czarni Gorzyce - Płomień Połomia 4:1 (4:0)
Czarni 17 - 1:0.
J. Brachman 24, po rożnym, samobójcza - 2:0.
Czarni 32, po rożnym - 3:0.
Czarni 36, po rożnym - 4:0.
Oślizlok 65 - 4:1.

M. Antończyk
Świerzyński
J. Brachman
M. Brachman
Michałek
Cichy
Kindalski (46 D. Wita)
Rejbicz
Wroński
Kusztal
Oślizlok

Dominacja Czarnych w pierwszej połowie była bezapelacyjna, a stałe fragmenty gry będą się naszym zawodnikom śniły przez parę nocy. Jedyną wartą uwagi akcją była szarża Mariusza Brachmana, któremu jednak po wejściu w pole karne zabrakło szybkości. Pierwszą bramkę straciliśmy po błędzie obrony i bramkarza. Następne to efekty złego ustawienia, braku szybkości, podłamania wcześniejszymi golami.
Po zmianie stron o dziwo obraz gry nieco się zmienił. Płomień zdawał się nie zważać na wynik i wyraźnie starał się atakować. Gospodarze zaś wydawali się być usatysfakcjonowani wynikiem, momentami wręcz uśpieni. Bramkę honorową po oszukaniu wychodzącego golkipera gości zdobył Oślizlok. Swoją szansę miał Rejbicz, lecz jego strzał z ostrego kąta trafił w długi słupek, po czym odbił się od zaskoczonego takim obrotem spraw Kusztala i wyszedł na róg. Choć gdyby Kusztal trafił, był i tak spalony. Aktywny Oślizlok próbował z każdej niemal pozycji, także bramkarz gospodarzy nie miał takich wakacji jak w pierwszej połowie. Z kolei Marcin Antończyk miał już więcej szczęścia i pewności niż wcześniej. Raz instynktownie wybił główkę z 5 metra, innym odważnym wyjściem zdekoncentrował pędzącego sam na sam gracza Czarnych (który lobując naszego golkipera przekombinował i trafił pod spojenie słupka z poprzeczką), by wreszcie efektownie przenieść nad poprzeczkę uderzenie z dystansu. Gdyby nie bagaż 4 goli sprzed przerwy, może wynik okazał by się korzystniejszy dla Płomienia.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group